Gdzie ten Maxi? Znowu się zgubił? A może mnie zdradza?! Natalia, uspokój się, zbyt dramatyzujesz... O! Idzie Leon!
- Hej Leon! Wiesz może gdzie jest Maxi? - zapytałam z nadzieją.
- Nie, niestety. Widziałaś Violę?
- Nie... - a co jeśli są razem? Jeśli nas zdradzają?! O wilku mowa! Widzieliśmy z Leonem Maxi'ego i Violę w dość jednoznacznej sytuacji. Obejmowali się i prawie, że całowali!
- Leon? Czy ty widzisz to co ja?! - zapytałam wkurzona.
- Naty, spokojnie. Przecież to przyjaciele, jak ja i ty. - pocieszał mnie Leon. Ja jednak wiedziałam swoje. Oni są razem i nas zdradzają! A myślałam, że Violetta to moja przyjaciółka... Ufałam Maxi'emu...Właśnie weszli przez drzwi do studia.
- Cześć, słuchajcie, musimy wam powiedzieć coś mega ważnego! - zaczęła Violetta.
- Doprawdy? My też! - nie wiem co we mnie wstąpiło, ale... pocałowałam Leona. Wszyscy spojrzeli na mnie zdziwieni, w tym Federico i Ludmiła oraz kilkoro uczniów ze studia. Violetta popatrzyła na mnie smutnymi oczami i pobiegła z płaczem, prawdopodobnie do łazienki. Co ja zrobiłam? Lu za nią pobiegła, Leon też. Chciałam pobiec z nimi, ale Maxi mnie zatrzymał.
- Naty, co ty wyprawiasz?! Od kiedy spotykasz się z Leonem?! - krzyknął.
- Ja się z nim nie spotykam... nie wiem co we mnie wstąpiło... - odpowiedziałam. - Zobaczyłam, że świetnie się razem bawicie, pomyślałam, że coś was łączy i zrobiłam się zazdrosna. - spuściłam głowę. Byłam pewna, że to koniec. Że nikt mi nie wybaczy, ani Leon, Viola, a przede wszystkim Maxi. Stało się wręcz przeciwnie. Maxi mnie przytulił.
- Spokojnie, wszystko ci wytłumaczę, ale potem... Teraz leć do Violetty. - jak powiedział, tak uczyniłam.
Ludmiła
- Dlaczego Ludmi, dlaczego? - zdawało się, że Viola nie mówiła tego do mnie. - I to na moich oczach!
- Nie wiem co w nią wstąpiło, ale będzie musiała nam się wytłumaczyć. Na pewno była w złym humorze. - próbowałam ją pocieszać. Właśnie siedziałyśmy w łazience dziewczyn. Ja stałam oparta o drzwi, a moja przyjaciółka siedziała pod ścianą. Nagle usłyszałam pukanie. Dlaczego ktoś puka zamiast po prostu wejść? Otworzyłam drzwi...
- Mogę wejść? - zapytał Leon, to dlatego pukał.
- Jasne, wchodź. - wpuściłam go do łazienki.
- Violu... - zaczął Leon.
- Leon, ja wiem, że to nie ty ją pocałowałeś, widziałam wszystko od początku do końca, ale... dlaczego mi to zrobiła? Przecież musiała mieć powód... - przerwała mu.
- Widziała cię jak śmiałaś się i przytulałaś z Maxim. Pewnie pocałowała mnie pod wpływem złości i zazdrości. Mówiłem jej, że jesteście przyjaciółmi i macie do tego pełne prawo.
- Wiesz my nie do końca jesteśmy przyjaciółmi... - zaczęła niepewnie Violetta. Przyglądałam się temu z niesamowitą ciekawością. Wiem, że nie powinnam tak mówić, ale... Ma ktoś popcorn?
- Słucham? - zapytał lekko poddenerwowany Leon.
- Chcieliśmy z Maxim wam to powiedzieć, kiedy Naty wyskoczyła z tym... no wiesz...
- No dobrze, więc co takiego chcieliście nam powiedzieć?
- Maxi to mój brat. - aż mnie zatkało. Jakim cudem?
- Co? Ale jak? - dopytywał się Leon, a ja musiałam naprawdę dziwnie wyglądać. Stałam z otwartą buzią i z szeroko otwartymi oczami.
- Okazało się, że mój ojciec z matką Maxi'ego mieli romans... Na początek złościłam się na tatę, że nic mi nie powiedział, ale najwidoczniej miał powody. Nie będę się mieszać w sprawy dorosłych. - kątem oka zauważyła przez szparę w lekko przymkniętych drzwiach, twarz Naty. Oworzyłam je szerzej. Wtedy Naty spuściła głowę ze wstydu.
- Violu, ja przepraszam... To było pod wpływem emocji... - powiedziała Naty. Viola tylko wstała i ją przytuliła.
- Obiecaj mi, że nigdy więcej tak nie zrobisz. - szepnęła Viola. A więc sprawa wyjaśniona.
___________________________________________________________
I jest! Przepraszam, że tak późno, ale jest! Rozdział nie najdłuższy, ale pełny wrażeń! :D Chciałabym wszyyyyystkich zaprosić na bloga mojej zacnej przyjaciółki :) http://leonetta-4-ever.blogspot.com Kolejnego rozdziału możecie się spodziewać... nawet jutro jeśli będę miała wenę ;) A tak w ogóle... Pochwalcie się, jak wam minęły Mikołajki, co dostaliście? :)
Na koniec dwa zacne zdjęcia.
1. Leon wygląda tu jakby zjadł coś kwaśnego :D
2. Podesłane przez moją zacną przyjaciółkę, która podnieca się tym, że Ruggero wygląda tu jakby był goły xD
Fajny rozdział zdj. 1 Fajna minka zdj. 2 on tam na prawdę wygląda jakby był goły!
OdpowiedzUsuńFran, dam,dam,dam!
Ahhh *_*
UsuńDziękuję droga Fran :)
Goły Rug! xD
Aguś ♥
Boski ^^
OdpowiedzUsuńA ja już myślałam, że Violetta i Maxi się spotykają, a jednak nie .
"Goły" Rugguś ! <3
Czekam na next
~Kasiaa
Cześć! Przepraszam, ale moja wypowiedź nie będzie długa.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, ten rozdział był bardzo dobrze napisany.
Nie rozumiem zachowania Naty. Bardzo ją lubię, ale teraz to już przesadziła.
Viola i Maxi rodzeństwem? Ciekawe...
Pozdrawiam! :)
Ahh, znowu... dziękuję za te ciepłe słowa <3
UsuńAguś ♥
Cześć! Przepraszam, ale moja wypowiedź nie będzie długa.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem, ten rozdział był bardzo dobrze napisany.
Nie rozumiem zachowania Naty. Bardzo ją lubię, ale teraz to już przesadziła.
Viola i Maxi rodzeństwem? Ciekawe...
Pozdrawiam! :)
Cześć :D
OdpowiedzUsuńMuszę przyznać, że bardzo spodobał mi się rozdział ^^ Naty coś odbija, ogarnij ją troszeczkę :P
Wszystko ładnie napisane, dobrze ubrane w słowa. I ogólnie... Na prawdę dobrze piszesz :)
Czekam na następny rozdział!
Buziaki,
Carmen E.
Cago! Nawet nie wiesz jak się cieszę, że w końcu znalazłam blog między innymi o tej parze! Ja też prowadzę bloga o Cago: http://camila-i-diego.blogspot.com/ ♥ Na pewno będę czytała.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Pati ;**