sobota, 7 grudnia 2013

Rozdział IV - Za dużo się dzieje...

Federico

Wczorajsza randka była wspaniała. Nie, to Ludmi jest wspaniała. Czuję, że jej się podobało. Jestem pewien, że nic nie zniszczy tak cudownego związku. Siedziałem właśnie i brzdąkałem na gitarze kiedy do moich uszu dotarł dzwonek do drzwi. Rodziców nie było w domu, więc musiałem otworzyć. Nie posiadałem zbytnio czasu na gości, bo za piętnaście minut powinienem był być w studio, ale wypada otworzyć. Ku mojemu zdziwieniu w drzwiach pojawiła się Ludmiła. Od razu się uśmiechnąłem, ale ona wydawała się dziwnie smutna. Oczywiście była równie uśmiechnięta jak ja, ale ja wiedziałem, że coś ją gryzie. 
- Hej Fede. Nie przeszkadzam? - zapytała mnie i zlustrowała wzrokiem. No tak. Byłem w samych bokserkach. Zawsze ubieram się na ostatnią chwilę. 
- Cześć skarbie. No coś ty, ty nigdy nie przeszkadzasz. Poczekasz chwilkę? - odpowiedziałem jej i ruchem ręki pokazałem jej żeby weszła. Wbiegłem do swojego pokoju jakby mnie piorun w tyłek strzelił. (xD) Przebrałem się tak szybko jak tylko mogłem i zbiegłem po schodach. No... Nie do końca zbiegłem... Bardziej to z nich spadłem. Ludmi podbiegła do mnie jak oparzona i zapytała czy wszystko w porządku.
- W jak najlepszym kochanie. - odpowiedziałem. Usiedliśmy na kanapie. 
- Fede, jest coś o czym muszę z tobą pogadać. - jej głos lekko się załamał. 
- O czym? Nie! Wiedziałem, że tak będzie! Nie podobam ci się! Już mnie nie kochasz! 
- Nie, nie i jeszcze raz nie! Kotku, zbyt dramatyzujesz. Tu nie chodzi o ciebie, ani o mnie. - pocieszała mnie. 
- No dobrze, mów dalej. 
- Od czego by tu zacząć...
- Najlepiej od początku. - przerwałem jej, a ona zgromiła mnie wzrokiem. - Przepraszam, kontynuuj. 
- Mój przyjaciel , David, przyjeżdża... 
- No i? 
- Nie rozumiesz! Od zawsze mu się podobałam, a jakby tego jeszcze brakowało przez najbliższy miesiąc, będzie mieszkać u mnie! - trochę mnie do zdenerwowało, ale wiem że Lu nic do niego nie czuje... Ufam jej. 
- Spokojnie, jeśli będzie czegoś od ciebie chciał to po prostu mi powiedz, a już ja sobie z nim pogadam. - puściłem jej oczko. 
- No dobrze, chodźmy do studia bo się spóźnimy. - odpowiedziała. 

___________________________________________________________

Hej, hej, heloł! Wiem, wiem... Daaaaawno mnie nie było, nie bijcie! Było to spowodowane problemami z Google +. Nie mogłam komentować, wstawiać postów, no po prostu nic! Ale uporałam się z problemem i jestem :) 
Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze został przy życiu :D 
Rozdział krótki, ale chciałam go wrzucić jak najszybciej, jeszcze jednego dzisiaj się doczekacie ;) 

Aguś ♥

4 komentarze:

  1. Cześć! Mimo, że rozdział był dosyć krótki, bardzo mi się spodobał.
    Nie wiem, jak ty to robisz, ale piszesz idealnie.
    Zazdroszczę talentu! <3
    Zapraszam do siebie na nowy rozdział. Liczę na szczerą opinię w komentarzu:
    violetta-and-her-world.blogspot.com
    Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jejciu dziękuuuję z całego serduszka <3
      Na pewno wpadnę :)

      Aguś ♥

      Usuń
  2. Aguś!Primo cudowny rozdział. Segundo nie wiem i terceto czekam na next`a. Buziaczki
    Fran

    OdpowiedzUsuń

Jeśli ci się podobało - zostaw po sobie jakiś ślad! ;**

Aguś ;**