Wczorajsza randka była wspaniała. Nie, to Ludmi jest wspaniała. Czuję, że jej się podobało. Jestem pewien, że nic nie zniszczy tak cudownego związku. Siedziałem właśnie i brzdąkałem na gitarze kiedy do moich uszu dotarł dzwonek do drzwi. Rodziców nie było w domu, więc musiałem otworzyć. Nie posiadałem zbytnio czasu na gości, bo za piętnaście minut powinienem był być w studio, ale wypada otworzyć. Ku mojemu zdziwieniu w drzwiach pojawiła się Ludmiła. Od razu się uśmiechnąłem, ale ona wydawała się dziwnie smutna. Oczywiście była równie uśmiechnięta jak ja, ale ja wiedziałem, że coś ją gryzie.
- Hej Fede. Nie przeszkadzam? - zapytała mnie i zlustrowała wzrokiem. No tak. Byłem w samych bokserkach. Zawsze ubieram się na ostatnią chwilę.
- Cześć skarbie. No coś ty, ty nigdy nie przeszkadzasz. Poczekasz chwilkę? - odpowiedziałem jej i ruchem ręki pokazałem jej żeby weszła. Wbiegłem do swojego pokoju jakby mnie piorun w tyłek strzelił. (xD) Przebrałem się tak szybko jak tylko mogłem i zbiegłem po schodach. No... Nie do końca zbiegłem... Bardziej to z nich spadłem. Ludmi podbiegła do mnie jak oparzona i zapytała czy wszystko w porządku.
- W jak najlepszym kochanie. - odpowiedziałem. Usiedliśmy na kanapie.
- Fede, jest coś o czym muszę z tobą pogadać. - jej głos lekko się załamał.
- O czym? Nie! Wiedziałem, że tak będzie! Nie podobam ci się! Już mnie nie kochasz!
- Nie, nie i jeszcze raz nie! Kotku, zbyt dramatyzujesz. Tu nie chodzi o ciebie, ani o mnie. - pocieszała mnie.
- No dobrze, mów dalej.
- Od czego by tu zacząć...
- Najlepiej od początku. - przerwałem jej, a ona zgromiła mnie wzrokiem. - Przepraszam, kontynuuj.
- Mój przyjaciel , David, przyjeżdża...
- No i?
- Nie rozumiesz! Od zawsze mu się podobałam, a jakby tego jeszcze brakowało przez najbliższy miesiąc, będzie mieszkać u mnie! - trochę mnie do zdenerwowało, ale wiem że Lu nic do niego nie czuje... Ufam jej.
- Spokojnie, jeśli będzie czegoś od ciebie chciał to po prostu mi powiedz, a już ja sobie z nim pogadam. - puściłem jej oczko.
- No dobrze, chodźmy do studia bo się spóźnimy. - odpowiedziała.
___________________________________________________________
Hej, hej, heloł! Wiem, wiem... Daaaaawno mnie nie było, nie bijcie! Było to spowodowane problemami z Google +. Nie mogłam komentować, wstawiać postów, no po prostu nic! Ale uporałam się z problemem i jestem :)
Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze został przy życiu :D
Rozdział krótki, ale chciałam go wrzucić jak najszybciej, jeszcze jednego dzisiaj się doczekacie ;)
Aguś ♥
- Najlepiej od początku. - przerwałem jej, a ona zgromiła mnie wzrokiem. - Przepraszam, kontynuuj.
- Mój przyjaciel , David, przyjeżdża...
- No i?
- Nie rozumiesz! Od zawsze mu się podobałam, a jakby tego jeszcze brakowało przez najbliższy miesiąc, będzie mieszkać u mnie! - trochę mnie do zdenerwowało, ale wiem że Lu nic do niego nie czuje... Ufam jej.
- Spokojnie, jeśli będzie czegoś od ciebie chciał to po prostu mi powiedz, a już ja sobie z nim pogadam. - puściłem jej oczko.
- No dobrze, chodźmy do studia bo się spóźnimy. - odpowiedziała.
___________________________________________________________
Hej, hej, heloł! Wiem, wiem... Daaaaawno mnie nie było, nie bijcie! Było to spowodowane problemami z Google +. Nie mogłam komentować, wstawiać postów, no po prostu nic! Ale uporałam się z problemem i jestem :)
Mam nadzieję, że ktoś tu jeszcze został przy życiu :D
Rozdział krótki, ale chciałam go wrzucić jak najszybciej, jeszcze jednego dzisiaj się doczekacie ;)
Aguś ♥
Cześć! Mimo, że rozdział był dosyć krótki, bardzo mi się spodobał.
OdpowiedzUsuńNie wiem, jak ty to robisz, ale piszesz idealnie.
Zazdroszczę talentu! <3
Zapraszam do siebie na nowy rozdział. Liczę na szczerą opinię w komentarzu:
violetta-and-her-world.blogspot.com
Pozdrawiam! :)
Jejciu dziękuuuję z całego serduszka <3
UsuńNa pewno wpadnę :)
Aguś ♥
Aguś!Primo cudowny rozdział. Segundo nie wiem i terceto czekam na next`a. Buziaczki
OdpowiedzUsuńFran
Ohh Fran i te jej komentarze ;*
UsuńAguś ♥